Dwa ciekawe aspekty można zauważyć w omawianym materiale. Jako pierwszy, i zarazem główny, to nadmiar kapitału w dyspozycji decydentów z KGHM. Oczywiście dla "dorosłych” jest rzeczą oczywistą, że mówiąc o decydentach powinniśmy patrzeć szeroko. I na miejscu jest chyba pytanie: czy to kolejny element budujący negatywną opinię w świecie o Polakach. Może będzie jakiś dowcip o kupowaniu "złota" w Afryce. Drugi aspekt to fantazje techniczne. Unia Europejska realizuje swoje cele przy pomocy Komisarzy. Jako obywatel tego tworu ponadpaństwowego pozwoliłem sobie przesłać do Komisarza od spraw środowiska swoje uwagi na temat negatywnego oddziaływania procesu podziemnego zgazowania węgla na przestrzeń. Po kilku tygodniach otrzymałem bardzo dyplomatyczną odpowiedź. Jest w niej jasno stwierdzone, że ewentualna eksploatacja węgla metodami podziemnego zgazowani musi uwzględniać obowiązujące normy ochrony środowiska. Jest dla mnie oczywiste, że złoża węgla brunatnego proponowane przez KGHM do zgazowania podziemnego to złoża, których eksploatacja tymi metodami nie zapewni przestrzegania obowiązujących obecnie w Europie wymogów odnośnie ochrony środowiska. Oczywiście cały ten zgiełk to niezły kabaret. Proszę poprosić KGHM o udostępnienie danych z prac "tych chińskich" instalacji. Może te dane pozwolą na ciekawszą dyskusję. Czy one istnieją?