Poziom naszych polityków i ich rozgarnięcia pozostawia wiele do życzenia. Głowny ich trzon pochodzi z NSZZ "Solidarność", a nawet trochę ściślej z Wrocławia. Daleki jestem od zwalania wszystkiego na obce spiski, ale nie uważam też, ze nasi sasiedzi nie dbają o swoje interesy w naszym kraju. Niby to nie ma nic do rzeczy, ale proszę zwrócić uwagę na aferę Blidy, którą komisja sejmowa jak na razie bezskutecznie usiłuje przysłowiowo odwrócić "kota ogonem". We Wrocławiu politycy, a w tamtym czasie zwykła studenteria mieli na wszystko czas i pieniądze. Skąd? Ano byli pracowici, obrotni, zdolni itp. To są bajki dla małych dzieci. Od dawna wiadomo, że przynajmniej trzy wywiady mają tu swoje wschodnio europejskie centrum (Niemcy - po Hitlerze plus NRD plus BND, Rosja - GRU - liczne bazy wojskowe i tradycyjny Mosad, wspierany finansowo i logistycznie przez CIA).Trudno jest założyć, że wszystkie te instytucje siedziały tutaj z założonymi rękami i nic nie robiły, poza składaniem nam wszystkim dobrych życzeń pomyslności i zdrowia. Być może, że jest to margines, który jednak staje sie coraz szerszy. Dlatego trzeba patrzeć w pierwszym rzędzie naszym politykom na ręce, które niestety mają na ogół swoje przedłużenie poza granice naszego kraju (tzw. długie ręce). Stąd też poziom polityki i zawierane umowy, jakie są każdy widzi.