Dopełnię artykuł drugim wątkiem również wszystkim znanym amerykański projekt gazociagu Nabucco. Nie jestem ekspertem w tej sprawie ale jeśli ktoś trochę poczyta na ten temat to się dowie że projekt opiera się na dostawach z Azerbejdżanu, Iranu i Tadżykistanu. Stosunki Iranu z USA i UE są wszystkim znane i sankcje nałożone na ten kraj też, dostawy z Tadżykistanu wymagają wybudowania rury po dnie morza Kaspijskiego a tu decydujące zdanie ma Rosja. Wypełnienie tego gazociągu gazem jest niemożliwe. Oczywiście taka dywersja kosztem innych prowadzona przez wuja Sama irytuje Rosjan jednak w swoim działaniu są konsekwentni i bardzo skuteczni a przy okazji jeśli mają taką możliwość dają srogą nauczkę tym którzy nie używają swoich szarych komórek a zdają się na przyjacielskie rady amerykańskich ekspertów (niektórzy twierdzą że to agenci CIA). Przykładem jest Bułgaria która została z ruinami elektrowni atomowej Belene i widmem deficytu mocy. Niemiecka firma RWE wycofała się z projektu dokończenia budowy, okazuje się że Niemcy europejska potęga atomowa nie zrobią nic bez aprobaty Rosji. Natomiast Rosatom podpisał umowę z Turcją na budowę elektrowni atomowej o mocy 4500MW, która będzie własnością rosyjską. Turcja to jeden z strategicznych sojuszników USA z tego tytułu otrzymują miliardy dolarów nie było w tym kraju ani jednej krytycznej wypowiedzi w tej sprawie z strony żadnego polityka, wręcz przeciwnie premier rządu oświadczył że jest to interes stulecia i niezwykła szansa na rozwój kraju. Turcja jest również odbiorcą rosyjskiego gazu i to podmorskim rurociągiem pomimo że za miedzą jest większość krajów zatoki Perskiej. Dodając wątek historyczny stosunki Rosji i Imperium Otomańskiego to okres nieustannych krwawych i okrutnych wojen prowadzonych przez kilkaset lat. Jedni i drudzy o tym pamiętają co nie przeszkadza im robić ze sobą świetne interesy.