Ma Pan rację - trzeba podtrzymywać protest i rozszerzać go jednocześnie szukając innych jego form i sposobów wali o swoje. Ale chciałem zauważyć, że protest wcale nie maleje - przeciwnie, organizujemy się coraz mocniej i bardziej fachowo. Na początku był protest jednej gminy Lubin. Potem dołączyły inne. Protesty na drogach, spotkania w świetlicach wiejskich, referendum. Potem poparcia dla gmin ze strony innych okolicznych samorządów. Organizowane spotkania, pisma do instytucji krajowych i zagranicznych. Pozyskanie organizacji ekologicznych do protestu, wspieranie innych regionów w walce z kopalniami odkrywkowymi. Teraz powołanie komitetu "Stop Odkrywce" ogólnokrajowego. Dołączają do nas naukowcy, są publikowane kolejne głosy krytyki tej inwestycji. Wizyta w Parlamencie Europejskim i skarga która niebawem ma być rozpatrzona. Zaczęło się bodajże w 2007 roku i przez 3 lata protest przybiera na sile i formie. Wiadomo - nie da się przez kilka lat cyklicznie blokować dróg - bo nie jesteśmy partią Andrzeja Leppera. Teraz samorząd organizuje się, zasięga kroków prawnych. I może być Pan pewien, że na mieszkańców gdy zajdzie potrzeba nasi wójtowie mogą liczyć, a na pewno broni oni nie złożą. Jest tylko i wyłącznie jedna okoliczność która mogłaby zmienić nastawienie samorządu i mieszkańców - zubożenie regionu, np poprzez likwidację KGHM i brak innej alternatywy. Ale na to się nie zanosi przez najbliższe dziesięciolecia, a za 50 lat to sam Pan wie - technologie i nastawienie do ochrony środowiska mogą się zmienić diametralnie - na niekorzyść branży odkrywkowej.