S- 3 to tylko jeden z problemów, które musi pokonać ministerstwo gospodarki. Mimo wszystko nie jest on najważniejszy. Fundamentem oporu są zorganizowani ludzie. GDDKiA jest w jakiś sposób podległe rządowi i ten problem lepiej, czy gorzej dałoby się jakoś rozwiązać. Natomiast ludzie zamieszkali tutaj w żaden sposób nie są biznesowo, ani adminstracyjnie zależni od rządu. Stać ich na suwerenne i niezalezne sprzeciwy, z którymi rząd będzie musiał się liczyć. Na razie wydaje się, że jest to słomiany ogień i trzeba poczekać, aż sie wypali. Gra idzie na czas. Kto w tym czasie lepiej się umocni, wywierać będzie bardziej skuteczną presję w skali krajowej i międzynarodowej, ten ma szansę spór ten wygrać. Wydaje się, że po stronie społecznej, nie odstępując od osiągniętych już struktur i metod potrzebne są też nowe środki sprzeciwu, jego popularyzacji i argumentacji, bo stagnacja i samozadowolenie z osiągnietych już efektów w dalszej perspektywie prowadzi do nieuchronnej klęski tym razem strony społecznej.