Kompromis moim zdeaniem może być osiągnięty. Wszystko jest jednak w rękach rządu. Pozyskanie protesujących lub ich zneutralizowanie to zadanie, które stawiają przed sobą również inne rządy i jakoś potrafią się z tego wywiązać. Pierwszym punktem jest podniesienie stanu wiedzy fachowej, podanej nie przez lobby odkrywkowe, ale przez bezstronne wydawnictwa, media itp. Rząd od tej formy ucieka, bo na to potrzebne są pieniądze. Podobnie, jak o tym nie piszę powinien on celem rzeczowego zebrania, udokumentowania i ustosunkowania się do protestów otworzyć w Legnicy Biuro Informacji Projektowanej Odkrywki Węgla Brunatnego. Po prostu, jak się chce kogoś pozyskać, to się stanie na głowie, a jak się go lekceważy (jak ma to miejsce obecnie) to jasne, że nic z tego nie będzie, a rząd będzie musiał pogodzić sie z gorzką porażką, lub użyć siły. To ostatnie rozwiązanie raczej nie wchodzi w rachubę. Pozostaje porażka. Trzeba tylko dodać, że na własne życzenie.