Informacja jest spóźniona, bo odcztałem ją dopiero wieczorem, kiedy już było po wszystkim. Jednakże i tak bez konkretnego zaproszenia nie wziąłbym udziału w organizowanej imprezie. Ze względu na moją długoletnią pracę w KGHM w Lubinie mój adres jest wielu osobom tam dobrze znany i łatwy do uzyskania. Jeżeli oranizatorom zależy na mediach i informacji na temat ich prac to zawsze jestem do ich dyspozycji. Tyle tyko, że ze względów organizacyjnych proszę o zaproszenie formalne. Wiem, że nieproszony gość jest gorszy od przysłowiowego Tatarzyna Pozdrawiam.
12 sierpnia 2010 18:08:39
Adam Maksymowicz: Dlaczego powódź spustoszyła Zagłębie Turoszowskie?