Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Greenpeace\'u nienawiść do polskiego węgla

niestety, jest dokladnie na odwrot Komisja Europejska, Unia Europejska - to nie sa ONI lecz rowniez MY. Mamy przeciez jako kraj wlasnego komisarza, nie mowiac o kilkudziesieciu europoslach i przewodniczacym Parlamentu Europejskiego. Kazdy obywatel UE moze zlozyc skarge do Komisji Europejskiej - w demokratycznym panstwie prawnym nie mozna nikomu czynic zarzutu z tego ze ktos korzysta ze swego uprawnienia. Wie Pan co mi sie nie podoba w artykule p. Maksymowicza - te sugestie ze Greenpeace i generalnie ekolodzy sa na uslugach obcych, wrogich sil, ktore sie sprzysiegly przeciw Polsce. Przypominaja mi sie czasy PRL, gdy kazdy sprzeciw wobec jedynie slusznej polityki partii i rzadu to byla dzialalnosc antysocjalistyczna i antypanstwowa. Temu samemu sluzy wezwanie by ekologow scigac karnie za rzekome tworzenie falszywych dowodow przestepstwa /zupelny absurd: o jakiez to czyny przestepcze i kogo oskarzaja ekolodzy ?! czy naprawde p. Maksymowicz nie wie ze przepisow kk sie nie stosuje rozszerzajaco ?/. Ekolodzy uwazaja tak, panowie z kopalni inaczej, opinie naukowcow sa skrajnie rozne. Zapewne jedni i drudzy dzialaja w dobrej wierze, tylko maja rozne poglady i inne rzeczy sa dla nich wazne. Dla jednych - wartoscia sa gesi nad Goplem, dla drugich - miliony ton wegla. Nie mozna powiedziec ze racje maja tylko jedni - obie te wartosci zasluguja na ochrone. Jesli z naukowego punktu widzenia racje ma KWB Konin - niech wysyla wlasne ekspertyzy do Brukseli, moze przekona do swych racji i wtedy OK. W sensie prawnym - niech sprawe rozsztrzygna kompetentne organa, polskie i unijne. Byc moze to Kopalnia ma racje i tak ostatecznie uznaja polskie sady administracyjne /nawiasem - cos ostatnio KWB nie poszlo w WSA w Poznaniu.../ oraz Komisja Europejska i/lub Europejski Trybunal Sprawiedliwosci - wtedy naturalnie pieniactwem bedzie dalsze kwestionowanie tomislawickiej inwestycji. Jesli jednak okaze sie inaczej - to mozna bedzie miec pretensje o metode faktow dokonanych ktora zastosowala KWB - kto bedzie odpowiadal za sytuacje, gdy zostanie wykopana dziura a za pol roku NSA lub ETS uznaja ze to wbrew prawu ? Kto bedzie ponosil koszta przywracania stanu pierwotnego ? Nie mozna bylo zaczekac z budowa az te sprawy sie - jak pisze p. Adam M - rozstrzygna ? No a miec pretensje do ludzi, ze W OGOLE smieli sie poskarzyc - to jest wprowadzanie standardow bialoruskich i rosyjskich