Komentarz do artykułu:
Przepisy utrudnią wyciek materiałów wybuchowych z kopalń

Zabezpieczenie MW przed kradzieżą jest w miarę skuteczne od dostawy do zaewidencjonowania środków strzałowych w składzie MW. Natomiast po pobraniu ze składu przez strzałowego i podczas wykonywania robót strzałowych w przodku strzałowy może zrobić z MW dosłownie wszystko. Najgorsze w tym przypadku są podziemki, gdzie strzałowy lata ze środkami sam wykonując wszystkie czynności praktycznie bez dozoru. W odkrywkach jest tylko troszkę lepiej, gdzie osoba dozoru praktycznie cały czas ma na oku swoich podległych pracowników. Trudno ograniczyć lub wyeliminować ten proceder, jest on wpisany w charakter wykonywanych czynności. Ale kolejne ograniczenia w obrocie MW, a w szczególności nadawanie indywidualnych NR pobudzaczom, zapalnikom tworzy chaos, pogłębia papierologię. Trzeba zacząć od beznadziejnie zaprojektowanych dokumentów ewidencji MW (wzorów dzienniczków, książek obrotów) poprzez dziury w prawie, mówiące o nadzorze nad wykonywanymi robotami strzałowymi, zakresami obowiązków, zasadami dostaw i obrotu. Przepisy odkrywkowe nie konkretyzują nawet tak prostej kwestii, czy w przypadku gdy ZG nie ma składu, w ZG powinien być wydawca MW czy nie?!! Dramat. Wydawałoby się, że roboty strzałowe i obrót MW w ZG jest dobrze opisany i skodowany w prawie, a to wielkie nieporozumienie, same luki i niedopowiedzenia.