Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Gazowa euforia

Zastanawiam się, po co aż tyle manipulacji w Pańskim tekście? Gaz łupkowy w Polsce to nie jest fatamorgana. Czy się opłaci jego wydobycie? Najlepszą odpowiedzią jest prawie 60 koncesji wydanych na wniosek głównie Amerykanów, którzy rozrzutni nie są a zyski muszą sobie kalkulować. Podaje Pan jako fakt wypowiedź Pawlaka, że cena łupkowego gazu będzie porównywalna z rosyjskim importowanym. A powinien Pan dobrze wiedzieć, że 120-260 nie równa się 380. Od rzecznika Pawlaka, na jakiego Pan wyrasta, oczekiwałbym wyjaśnień, dlaczego podaje on bałamutne dane? Stwierdza Pan że technologie są drogie i że Polaków na nie nie stać, ale przecież nikt od nas nie żąda płacenia za amerykańskie inwestycje! Pawlak w kontekście gazu łupkowego powiedział, że musimy zabezpieczyć się, żeby USA nie traktowały nas jak kraju kolonialnego. Ale co ma wspólnego z kolonialną postawą, gdy ktoś eksploatuje surowce na cudzym terenie za opłatą, jaką właściciel tego terenu zażąda? Bałamuci Pan opinię sugerując, że ktokolwiek w Polsce chce zrywać kontrakt rosyjski z powodu shale gas. Nic podobnego! Mówi się o renegocjacjach a to przecież coś innego. Żeby renegocjować warto mieć argumenty i warto wywierać presję a shale gas takie narzędzie wkłada Polakom do ręki. Po co Pan chce je za wszelką cenę wytrącić. Rozpływa się Pan nad "mądrością" Pawlaka, który mówi, że porozmawiamy dopiero, jak zobaczymy gaz z łupków. Cóż. Jak wcześniej przepędzimy amerykańskich kolonizatorów, ośmieszymy i wykpimy wiercenia poszukiwawcze porównując do geotermii toruńskiej, to gwarantuję Panu i Pawlakowi, że gazu z łupków nigdy nie zobaczymy. Czy o to właśnie chodzi? I czy chodzi o to, że kontrakt gazowy z Rosją, który już kiedyś uznał Pan w portalu za szczyt roztropności, powinien nas wiązać z Ruskimi nie na 37 tylko na 150 lat albo najlepiej "po wsze czasy" (czyli tak długo, jak trwać miał Związek Radziecki)?

15 czerwca 2010 18:50:11
Adam Maksymowicz: Gazowa euforia