Taka jest prawda. Pracuję na dole teoretycznie 7,5 godziny. Efektywnej pracy z tego jest może 3 może 4 godziny. I to nie dlatego że mi się nie chce,ale dla tak właśnie mój dozór mi organizuje czas pracy Reszta czasu to właśnie dojście w dany rejon. Stanie pod szybem na zjazd i wyjazd. Szkuanie materiałów do pracy.(Typu łańcuchy, śruby, połowice itp.) Co taki prezes może wiedzieć o pracy na kopalni? Nawet jak przyjedzie z wizytą to cała kopalnia w kilka minut wie gdzie pójdzie i jaką trasą. Większość ludzi na tej trasie albo się pochowa albo przejdzie całkiem gdzie indziej bo dozór nas ostrzega że mamy stamtąd spadać żeby czasem głupio nie podpaść. Pozdrawiam.