Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Drugi KGHM

Panie tytusieW. Nigdzie nie twierdzę, że Pana informacje są typu "sensacje" i "jedna baba drugiej babie powiedziała" itp. Nie neguję nigdzie podawanych przez Pana informacji. Wydaje mi sie jednak, że Rosją próbuje dla swoich interesów zmobiizować też kapitał zagraniczny. Na ile będzie to udane, tego nie wiem. Jestem jednak pewien, że inwestycja Udokan jest wstępem do szerszego zagospodarowania Syberii. W jakim to będzie tempie, to jeszcze czas pokaże. Nie mniej moim zdaniem Rosjan nie można lekceważyć, niezaleznie od napływających na ten temat informacji nawet z najbardziej wiarygodnych źródeł, gdyż jak historia pokazuje, mści się to okrutnie. Moim zdaniem lepiej jest ich nawet przeceniać i mylić się, niż nie doceniać i dostac potem w siedzenie. Jest to zresztą jedna z zasad szachowych mistrzów, a jak wiadaomo Rosjanie umieją grać w szachy. Proszę o zwrócenie uwagi na rurociag bałtycki. Przecież początkowo ze względu na koszta wydawało się to abstrakcją. Teraz na skutek między innymi naszej polityki jest on realizowany niezaleznie od wielokrotnie wiekszych kosztów jakie trzeba by było ponieść na lądzie w drodze przez Polskę. Po prostu wydaje mi się, że w sprawach rosyjskich mozliwości trzeba wypowiadać sie bardzo ostroznie. Entuzjazm nie jest wskazany, co w sposób oczywisty Pan dokumentuje. Nie mniej nadmierny pesymizm też może byc zawodny w całosciowym wydaniu gospodarki rosyjskiej. Jednak w wybranych dziedzinach Rosjanie mogą osiagnąć najwyższe światowe standardy, co nie jeden raz już udowodnili. Jakim kosztem to osiagną to już odrębna sprawa. To wszystko staram się zauważać i brać pod uwagę.

6 kwietnia 2010 15:52:29
Adam Maksymowicz: Drugi KGHM