Komentarz do artykułu:
Klęska amatorów geotermii

Zawinił człowiek, a nie natura - mówi Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, o ustaleniach specjalnej komisji. Bada ona przyczyny wybuchu metanu w kopalni Wujek-Śląsk, w której we wrześniu 2009 r. zginęło 20 górników. Tragedia w kopalni ''Wujek-Śląsk'' Do tragedii doprowadziła zła wentylacja i zwarcie w przewodzie zasilającym jeden z klimatyzatorów. Doszło do niej podczas fedrowania węgla w ścianie nr 5 na głębokości 1050 m. Kilku elektromonterów w tym samym czasie naprawiało przewód zasilający klimatyzatora. Gdy włączyli prąd, doszło do zwarcia. Zapalił się, a potem wybuchł metan oraz pył węglowy zgromadzony w chodniku. Płomień o temperaturze 1000 st. Celsjusza i potężna fala uderzeniowa w ułamku sekundy zabiła 12 górników, ośmiu kolejnych zmarło w szpitalach. 34 osoby zostały ranne, większość ciężko. .................... .................... .................. To, ze zawinila wadliwa wentylacja, pisalismy od poczatku na tej witrynie....Reszte trzeba sprostowac: 1. Gornicy nie zgineli od fali uderzeniowej, tylko od uduszenia tlenkiem wegla i pylem weglowym, czyli od zaczadzenia....Metan tlil sie na wyrobisku kilka dni przed katastrofa....Sciana miala byc wkrotce zlikwidowana i nikt sie nie przejmowal bezpieczenstwem.... 2. Doplyw powietrza zostal drastycznie zmniejszony, by nie dopuscic do zwiekszania plomienia spalanego metanu... Spalanie niezupelne kazdego weglowodoru nasyconego wydziela spore ilosci zabojczego CO.... 3. To musialo spowodowac warunki wilgotnosciowe nie do zniesienia, gornicy sami zamkneli zawor wody zasilajacej dysze, co spowodowalo zwiekszenie stezenia pylu, ludzie zaczeli sie dusic pylem i czadem, gdy przybyli ratownicy, nastapila eksplozja, suchego juz pylu i to ratownicy natkneli sie na smiertelna fale uderzeniowa, czesc z nich zmarla w szpitalach....Prosze zwrocic uwage, Drodzy Panstwo, ze pierwszy oficjalny komunikat, tuz po wypadku, wykluczyl mozliwosc wybuchu pylu weglowego, dzisiejszy komunikat juz mowi o wybuchu metanu I PYLU WEGLOWEGO... 4. Awaria przewodu zasilajacego klimatyzatora jest niejasna, nie bylo o tym mowy w komunikatach powypadkowych, to cos nowego....Przewodu zasilajacego sie nie naprawia tylko wymienia....Tam sie laczy trzy kable i uziemienie ( zakladam, ze mamy do czynienia z pradem trojfazowym ), mamy uwierzyc, ze kilku zawodowych, licencjonowanych elektromonterow odstawilo fuszerke, polaczyli przewody byle jak i doszlo do zwarcia...? A moze szuka sie kozlow ofiarnych, a na niezyjacych mozna zwalic wszystko.... 5. Przyznano sie do bledow ludzkich, beda kary dyscyplinarne i prawdopodobnie prokurator wysunie oskarzenia...My, dyskutanci tej witryny, nigdy nie zgodzilismy sie z poczatkowa wersja " nieprzewidywalnego wybuchu metanu" . Jak trzeba bedzie to wyprostujemy kazdy komunikat z tego tragicznego wypadku...

31 marca 2010 09:00:05
Klęska amatorów geotermii