W sprawie CCS pojawiły sie pierwsze protesty specjalistów dla jego składowania na Górnym Śląsku. Popękany i szczelinowaty górotwór nie daje tu żadnych szans na bezpieczne jego składownie. Dlasze wożenie CO2 np. do struktur pogazowych w Zielonogórskim, Poznańskim i Podkarpackim jest nieopłacalne. Nikt sie tym jednak nie przejmuje. Na razie bierze sie zlecenia jak leci, a potem się zobaczy, co z tego będzie? Otóż juz teraz mozna przewidzieć, ze przynajmniej dla Górnego Ślaska nie ma logicznej, bezpiecznej i opłacalnej technologii podziemnego składowania CO2 w strukturach geologicznych.