Dzisiejszy "Nasz Dziennik" (8.03.2010)zamieszcz a obszerne sprawozdanie z konferencji w Toruniu na temat nowego prawa geologicznego. Jest rzeczą charzakterystyczną, że występujący tam były gówny geolog kraju prof. Mariusz Orion Jędrysek nie zabrał głosu na temat toruńskiej geotermii. Choc to on osobiście pod względem formalnym zatwierdzał jego projekt i był w tym gronie jedynym zawodowym specjalistą mogącym wypowiedzieć się w miarę kompetentnie na ten temat. Wyraźnie odstąpiono tam od dalszej współpracy z obydwoma profesorami z Krakowa,którzy projektowali te otwory. Ich miejsce zajął dr inz. Piotr Długosz były prezes Geotermii Podhalańskiej. Nie podano jaką reprezentuje on specjalność zawodową i naukową, ale wszystko wskazuje na to, że jego styl i metody niewiele się różnią od odsuniętych na boczny tor dwóch profesorów z Krakowa. Otóż podaje on tam wielce sensacyjną wiadomośc, że zasoby geotermalne w Polsce mogą ogrzać 77 milionów takich miast jak Toruń, co jest wierutna bzdurą i dawno by po to sięgnięto, gdyby to była prawda. Licząc, że Toruń ma ok 200 000 ludzi wychodzi na to, że mozna ogrzać cały świat i to jeszcze kilkakrotnie dodajac mu energii która on obecnie zużywa. No cóz, byc moze, że jest to po prostu błąd drukarski,lecz jednak znamienny. Dr Długosz podał tez harmonogram dalszych prac geotermalnych w Toruniu. Na wiosnę tego roku zostaną połączone otwory TG-1 i TG-2 oraz rozpocznie się długotrwałe zatłacznie wody, które da odpowieź na wszystkie pytania techniczne w tej sprawie. Z tego widać, ze nasi "milusińscy" z Torunia pod wzgledem teoretycznym są niezwykle słabi, bo powinni to wszystko mieć wyliczone przed wierceniem, a teraz tylko to sprawdzić. Po prostu czysta ignorancja. Wiosna blisko, poczekamy i zobaczymy, czy kolejne szumne zapowiedzi tym razem ogrzania całego swiata dadzą jakikolwiek rezultat, poza rozgrzanymi głowami swoich zwoleniików.