Mój tekst wyraźnie mówi po czyjej jestem stronie. Otóz jestem po stronie sprawiedliwego traktowania mieszkańców i mam w tej sprawie zbiezne zdanie. Czy Img nie zauważa, że cały ten powyższy tekst jest właśnie na ten temat? Dlaczego krytykuje się autora, który chce, aby rząd wywiązał się z wszystkich zobowiązań finansowych, materialnych i wszelkich innych względem mieszkańców ziemi legnickiej? Nie rozumiem tej taktyki krytykowania decyzji nawet dla nas korzystnych (w tej chwili tylko teoretycznie). Chyba, ze chodzi o to, aby za wszelką cenę rządowi zrobić na złość, czy się wywiąże, czy nie, to my zawsze i tak będziemy przeciw. Po co zatem ten sprzeciw? Czy tylko dla anarchistycznego wyżycia się? To może dobre jest dla dorastającej młodzieży, ale nie dla ludzi odpowiedzialnych za swoją i swojej rodziny przyszłość.