Pogadać na seminarium, przeszkolić przez kumpli z CIOP, wydać instrukcje. W sumie jak mówi dyrektor 50-60% wypadków jest z winy górnika. A reszta to naturalne sprawy jak wybuch gazu czy tąpnięcie. Czyli nikt z nadzoru nie ma sobie nic do zarzucenia! Jedyne wyjście to więcej kontroli (stanowisko WUG). Rada dla górników - módlcie się do św. Barbary , bo my (WUG i reszta) nie wiemy jak Wam inaczej pomóc.