Rano na przystanku ludzie mówili, że wyniki mogą być zakwestionowane przez pracodawcę. Z kilku powodów: 1-brak w komisjach przedstawiciela pracodawcy 2- chodzące pogłoski, ze frekwencję gdzieniegdzie zrobiły martwe dusze, 3- urna chodziła po ludziach skoro ludzie do niej nie poszli, 4-głosujacy nie mieli warunków do podjęcia swobodnej i nieprzymuszonej decyzji mając urnę dosuniętą do własnej klaty, itd.
26 marca 2009 08:51:37
Referendum strajkowe: TAK odpowiedziało od 54,5 do 81,7 proc. załóg KW