Typowy przykład nowego/starego modelu zarządzania „styl KGHM”. Właśnie , jak Pan napisał, sedno tkwi w tych lukratywnych stołkach dla podejmujących decyzję. Ten styl pracy „spływa” od ich mocodawców w Warszawie, którzy są mistrzami w unikaniu podejmowania trudnych decyzji. Akuratnie w tej dziedzinie nie ma znaczenia , która partia rządzi w Warszawce, pomimo przedwyborczych haseł wszystkie można wrzucić do jedno worka „Teraz My”. SLD, PiS i PO powtarzają te same błędy – ich namiestnicy w KGHM w mniejszym czy większym stopniu nie znają się na biznesie górniczym. Trzon wykonawczy czyli dyrektorzy i kierownicy od roboty swoje wykształcenie i wiedzę posiędli w innej epoce – wydarcia tony z podziemia. Nic więcej. Nie liczy się koszt, nie liczy się marnotrastwo zasobu ( niski poziom odzysku Cu z nadawy,fatalny sposób przetwarzania i straty metali rzadkich), nie liczy się ekologia. Brak strategii rozwoju górnictwa miedzi oparatego na własnych technologiach i wypracowania innych technolgii wydobycia i przeróbki rudy – to skutkuje kompletną, bezradnością gdy nadarza się okazja do przejęć firm surowcowych lub zakupu nowych złóż. Spory na lini związki – zarząd ? Teatr dla ubogich postronnych widzów , bez znaczenia dla firmy. Odpowiedzialny jest Zarząd za sytuację, on decyduje o przyszłości firmy. ZZ nie tworzą strategii. Oni reagują na kreowane decyzje (lub najczęściej w przypadku KGHM ich brak).