Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Bezpieczeństwo w kopalniach

Nie przypomina to Panu „wołania na puszczy”? Lub „gadał dziad do obrazu”? Od chwili tego nieszczęsnego wypadku na Wujku , odbyło się kilkanaście konferencji, posiedzeń zespołów , spotkania grup roboczych a przez media przetoczyła się fala wypowiedzi „mądrych głów” – tyle, że nic konkretnego się nie dzieje W ubiegłym roku minister Pawlak zapowiedział zmianę i przygotowanie systemowego programu BHP. Cisza. Pan Pawlak przypuszczam wypowiadał się w charakterze urzędnika państwowego więc chyba powinien być odpowiedzialny za swoje słowa? Tak jak po stronie kopalni trudno znaleźć a co dopiero ukarać winnego śmierci, tak samo jest po stronie tzw. Nadzoru. WUG twierdzi , źe nic nie moźe, ma związane ręce ustawami, nie ma pieniędzy na jakiekolwiek rzeczywiste akcje prewencyjne. Jego rola sprowadza się do najgorszego czego moźna się spodziewać : Represji. Zwierzchnik WUG , geolog główny ewidentnie nie wie o co chodzi w bezpieczeństwie i górnictwie , po Wujku proponuje aby postawić przy każdym metanomierzu kamerę rejestrującą cały czas jego pracę. Wzbudziło to po kopalniach zdumienie, czy GG był kiedykolwiek w kopalni? Jest jeszcze następny organ nadzoru Państwowa Inspekcja Pracy odwiedzająca kopalnie. Ci goście to kompletnie nic nie potrafią wymusić na kopalniach. Co roku piszą te same raporty o nieprzestrzeganiu prawa pracy w tych samych kopalniach i w tych samych paragrafach. Nie rozumiem po co w ogóle tam chodzą ? Aby utrzymywać fikcję? Wypisać karę za parę tysięcy i na tym koniec?