Dokładnie tak było. Jak prezesi dostali 7 proc. podwyżki, co w ich przypadku oznacza ponad tysiąc złotych miesięcznie, to rzecznik Madej opowiadał na pytania dziennikarzy, że to jest automat i że to jest całkowicie normalne. A powoływanie się na zamrożenia płac w innych branżach to jest najgłupszy argument, jaki można było wymyślić.