Nie jestem politykiem i sondaży sie nie boję. Nie dziwię się, że protest idzie gdziekolwiek. Chciałem tylko, aby był bardziej sensowny. To jedak tylko moja sugestia, a mieszkańcy wiadomo, że są suwerenni i zrobią tak jak sie im podoba. Radziłbym jednak, tak jak robią to najlepsi szachiści przygotować się na każde rozwiązanie. Zakładając, że rząd np. się uprze, to nie sądzę aby gmina wygrałą tę walkę. Chyba, że zostanie powołana Republika Legnicko - Lubińska, która oderwie się od państwa polskiego. Ostatnio takie precedensy w Europie już miały miejsce. Przykładem jest Kosowo, Słowacja, Słowenia, Chorwacja itp. Do niczego oczywiście nikogo nie namawiam. W przeciwnym wypadku sprawa jest przegrana. Nie dlatego, że tak źle życzę lubinianom i legniczanom, gdyż w tej sprawie jest akurat odwrotnie. Dlatego jednak, że rząd ma zbyt wiele instrumentów do tego, aby nieposłuszną gminę uspokoić. Czy warto kopać się z koniem? Jestem realistą i gminnym protestom proponuję nadać kształt realny a nie anarchiczny. Zakładając, że sprawa jest przegrana, możemy wtedy znaleźć najbardziej przemawiające za rządem argumenty i te należy starać się podważyć, a nie działać na "oślep", bo to z reguły źle się kończy. Wtedy przegraną sprawę można zamienić na wygraną. Proszę zastanowić się nad tym, jak wpłynie protest do Parlamentu UE wszyscy w tej sprawie zwrócą się do polskiego przewodniczącego Jerzego Buzka i jego zdanie w tej sprawie będzie rozstrzygające dla tej instytucji. Jak Państwo myślicie, po której stronie opowie się Jerzy Buzek? Jeżeli opowie się po stronie gminy to nigdy więcej nie zostanie wybrany do żadnego gremium politycznego. Czy on o tym nie wie? Czy Państwo może już rozmawialiście na ten temat z Jerzym Buzkiem? Radzę to zrobić jeszcze przed wysłaniem tego protestu do Parlamentu UE? Bardzo jestem ciekaw, jaka będzie jego dodpowiedź.