Nie dziwię się że samorząd chwyta się różnych sposobów na zwrócenie uwagi wszystkich instytucji na problem kopalni pod Legnicą. Bylo referendum, protest pod Sejmem, apele do wojewody, marszałka województwa, posłów, europosłów, Senatu, marszałka Sejmu, premiera, prezydenta. Generalnie żadnych oddżwięków. Jeden zrzuca sprawe na drugiego. Każdy boi się otworzyć przyłbicę i stanąć twarzą w twarz. Tusk zlecił problem do właściwego ministra gospodarki - Pawlaka. Ten się chowa. Protest jest coraz większy a on wyznacza spotkanie 15 minutowe z prezentacją którą musi najpierw zaopiniować :). KPINA!!!! Żenada buraczana i tyle! Już kiedyś Kazik Staszewski mu śpiewał "Panie Waldku Pan się nie boi!" Chyba usłyszy to jeszcze raz gdy przyjedzie wreszcie do Legnicy i Lubina. Niech Pan się nie dziwi że protest idzie do europarlamentu. Nie będzie to jedyna instytucja unijna powiadomiona o tym problemie. Odpowiedni komisarze unijni również. Im większy szum tym lepiej, bo tchózliwi politycy bojący się sondaży i problemów nie zdecydują się na tę chorą inwestycję.