Komentarz do artykułu:
Błaszczyk: Wkrótce grożą nam wysokie kary unijne za złą gospodarkę odpadami

Całą dyskusję dotyczącą polskiego systemu gospodarki odpadami można podsumować stwierdzeniem, że jest to starcie polskiej racji stanu z tymi dla których „polnische Wirtschaft” jest okazją do wykorzystania tego czasu chaosu do robienia zyskownych interesów w "gospodarce odpadami" - interesów niemożliwych do realizacji w systemach od pokoleń wolnorynkowych z regulacyjną rolą administracji publicznej. Podstawą zarządzania jest posiadanie przedmiotu zarządzania i środków finansowych – jeśli tych przymiotów gmina nie ma - nie można twierdzić, że posiada niezbędne narzędzia zarządzania. Administracja publiczna nie jest w stanie nie posiadając przedmiotu zarządzania – czyli odpadów oraz puli pieniędzy do realizacji zarządzania tą dziedziną municypalną - zbudować realnych, zbilansowanych projektów inwestycyjnych, które mogłyby skorzystać z unijnego finansowania. W takim systemie również nie są możliwe inwestycje partnerstwa publiczno-prywatnego bowiem nie ma „gwarancji” ilości „surowca” do przerobu i nikt dla takiej „niewiadomej” nie sporządzi prawidłowego studium wykonalności. Nie wykorzystujemy więc tej szansy na szybką modernizację i odrobienie zapóźnień cywilizacyjnych w tej dziedzinie... STOPIEŃ WYKORZYSTANIA UNIJNYCH ŚRODKÓW NA INFRASTRUKTURĘ GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI JEST KATASTROFALNIE NISKI. Jest to sprzeczne z polską racją stanu, dla której akcesja do Unii Europejskiej jest niepowtarzalną szansą na przyspieszenie rozwoju. System, który skazuje mieszkańców na „naturalny monopol” firm prywatnych, które bez ograniczeń powodowanych „kartką wyborczą”, mogą windować w takim systemie swoje zyski, jest sprzeczny z kształtem organizacyjno-prawny m powszechnie panującym w krajach Unii Europejskiej, w którym administracja kieruje się celem nadrzędnym - to jest maksymalizacją ochrony środowiska przed odpadami, przy racjonalnej minimalizacji kosztów tej ochrony. W krajach tych prywatyzacja w tej dziedzinie polega na rozciągnięciu jej na poziom operatorski, a nie na oddaniu firmom dążącym do maksymalizacji zysków - zarządzania systemem i puli opłat od mieszkańców za usuwanie odpadów. Również strategiczne instalacje tworzące znaczny koszt eksploatacyjny systemu gospodarki odpadami komunalnymi pozostają własnością publiczną. JEST TO TYM BARDZIEJ WAŻNE, JEŚLI POLSKA MA WYKORZYSTAĆ UNIJNE ŚRODKI POMOCOWE NA INFRASTRUKTURĘ W TEJ DZIEDZINIE - POMOC TAKA JEST UDZIELANA JEDYNIE PODMIOTOM ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ. ---Inaczej pomoc taka podlega ograniczeniom tak jak dla komercyjnych podmiotów gospodarczych. Dotychczasowe uregulowania prawne nie zapewniają takiego kształtu systemu, aby Polska mogła wykorzystać dla dobra konsumentów finansowe dotacje na infrastrukturę gospodarki odpadami komunalnymi. STĄD MIĘDZY INNYMI TAK NIKŁY STOPIEŃ WYKORZYSTANIA ŚRODKÓW POMOCY UNIJNEJ NA PRZEDSIĘWZIĘCIA INFRASTRUKTURALNE GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI. Plan wybudowania 12 instalacji do termicznego wykorzystania odpadów komunalnych z dużych aglomeracji, który to plan ma na celu pozyskanie środków unijnych natyka się na barierę wynikającą z kolejnego wstydliwego faktu, że PO PODPISANIU UNIJNYCH ZOBOWIĄZAŃ AKCESYJNYCH W 2001 ROKU NIE PRZEPROWADZONO NARODOWEJ KAMPANII EKOEDUKACYJNEJ ABY STWORZYĆ PRZYJAZNY KLIMAT DLA WYBUDOWANIA NOWOCZESNEJ INFRASTRUKTURY DLA GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI. Wszelkie nieprawidłowości działania operatorów obsługujących mieszkańców w zakresie odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych, obciążają w takim systemie administracje gminne nominalnie i ustawowo odpowiedzialne za te zadania o charakterze zadań publicznych – mimo tego, że gminy nie posiadają instrumentów i narzędzi do efektywnego zarządzania tymi zadaniami municypalnymi, takich jakie mają administracje w krajach Unii Europejskiej. Niesłuszne obwinianie administracji samorządowych nie podnosi zaufania do lokalnych władz - co zniechęca obywateli do aktywnego udziału w lokalnym życiu publicznym. Pozostawienie dotychczasowego chaotycznego stanu organizacyjno-logist ycznego, w którym nie można jednoznacznie wskazać, kto jest odpowiedzialny wobec mieszkańców i wobec zobowiązań międzynarodowych kraju, za system gospodarki odpadami komunalnymi, zagraża bolesnymi skutkami dla budżetu i prestiżu państwa wobec perspektywy unijnych sankcji finansowych za niewypełnienie podpisanych zobowiązań. Trzeba przyjąć unijną zasadę, że „jeśli różnice między przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej mogą powodować opóźnienia w realizacji celów Wspólnoty - niezbędne jest zbliżenie przepisów prawnych w tej dziedzinie na wzór państw osiągających wzorcowe rezultaty w osiąganiu unijnej hierarchii postępowania z odpadami”. Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie skuteczności ochrony środowiska są jednym z największych osiągnięć tej Wspólnoty. Niecelowe jest więc eksperymentowanie z szukaniem innych rozwiązań – Polska nie ma na to czasu i dostatecznych finansów. Niestety – informacje o kierunkach zmian uregulowań w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w świetle których kuriozalnie na tle krajów Unii Europejskiej obywatele musieliby wnosić dwie opłaty za usuwanie odpadów domowych – sprawiają wrażenie, że świadomie chce się doprowadzić do tego aby kolejny raz odrzucić w parlamencie niezbędny program naprawczy – co wobec unijnych zagrożeń sankcjami finansowymi jest działaniem wbrew polskiej racji stanu… Środowiska przedsiębiorców prywatnych, które już dwukrotnie dzięki skutecznemu (kosztownemu) lobbingowi ,,zadbały’’ o to, aby Sejm odrzucił ,,europejskie’’ reformy w tej dziedzinie, przypisują klęskę gospodarki odpadami w latach 2002-2006 gnuśności administracji gminnych - proponując powszechne zarządy komisaryczne w gminach z tego względu. Starannie tuszują prawdziwy powód katastrofalnego stanu - a więc zaniechanie reform systemowych gospodarki odpadami komunalnymi. To właśnie centrum rządowe nie wypełnia swojej roli porządkującej - nie dając odpowiednich instrumentów i narzędzi prawno-organizacyjno -logistycznych lokalnym administracjom samorządowym. MUSI WRESZCIE DOJŚĆ DO ŚWIADOMOŚCI WIELU OSÓB I INSTYTUCJI FAKT, ŻE JAKIEKOLWIEK WYZNACZANIE KOLEJNYCH "GÓR DO ZDOBYCIA" W KRAJOWYM PLANIE GOSPODARKI ODPADAMI, BEZ RZETELNEGO UZDROWIENIA PODSTAW ORGANIZACYJNO-LOGIST YCZNYCH SYSTEMU GMINNEGO, SKAZUJE PONOWNIE KRAJOWY PLAN GOSPODARKI ODPADAMI NA MIANO "KSIĘŻYCOWEGO DOKUMENTU" - TAK JAK STAŁO SIĘ TO Z POPRZEDNIM KRAJOWYM PLANEM GOSPODARKI ODPADAMI. Tylko przedstawienie wobec Unii Europejskiej konkretnej „mapy drogowej” programu naprawczego – może odsunąć nałożenie sankcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za nieosiągnięcie standardów wynegocjowanych i podpisanych w 2001 roku. EkoObywatel z Dolnego Śląska ~eko obywatel@gmail com