Myślę, że faktycznie wiadomość z \"DŁ\" ma znamiona gazetowej sensacji. Przeanalizowałem ją krytycznie i jakie fakty zostają po odarciu tekstu z animuszu? 1. Co potwierdzono? Rzecznik PiG potwierdza, że \"specjaliści są zgodni\", że blok Kutno \"jest strukturą bardzo perspektywiczną\". 2. Ile gazu zawiera? Nie wiadomo. \"Potencjalnie zawierać może nawet 500 mld m3\". 3. Czy FX Energy to potwierdza? Nie, mówi tylko, że złoża są obiecujące, ale na odwierty badawcze daje sobie aż 2-3 lata. 4. Czy potwierdzają władze administracyjne? Nie. Ministerstwo potwierdza, lecz tylko przyznanie koncesji. Prezydent Kutna o zasobności złóż dowiaduje się od dziennikarki i reaguje radością ale najpierw zdziwieniem. Wnioski: Z największym prawdopodobieństwem , to Pan ma rację. Napisano bowiem o potencjalnych zasobach (domysł) - Pan też przyznał, że spektakularne odkrycia nie są wykluczone, ale to na razie plotki lub domysły. Podstawy dla informacji stworzą dopiero odwierty badawcze w ciągu kilku lat. Zasobność złoża pod Kutnem \"rośnie\" w tempie charakterystycznym dla przekazu plotkarskiego: kilkaset, 500, 700. Co dalej - tysiące metrów? Bardzo istotny argument, że rewelacji ze stycznia w \"DŁ\" nie podchwycili dziennikarze żadnego innego medium z wyjątkiem RM (i to po dwóch miesiącach). A jest pewne, że redakcje od razu zapoznały się z publikacją i prawdopodobne, że przynajmniej kilka z nich próbowało (zgodnie z dziennikarską pragmatyką) potwierdzić newsa w miarodajnych źródłach, nawet tych samych, które cytował \"DŁ\". Jeśli nie było transmisji, jeśli tam-tamy jednak nie zagrały, to znaczy, że uznano wiadomość za niewartą eksploatacji - niepoważną, nieprawdopodobną, nieprawdziwą, naciąganą, przekręconą, nieścisłą, niepewną... (itd, itp.). Wniosek końcowy: Napisał Pan prawdę = rewelacje prof. Kozłowskiego najprawdopodobniej są fałszywe a z całą pewnością nie mają one weryfikowalnych podstaw.