Komentarz do artykułu:
Klęska amatorów geotermii

Ten drugi otwór, który będzie wiercony w Toruniu, ma być otworem chłonnym, czyli to co, wypompuje się z pierwszego otworu będzie z powrotem zatłaczane do tego drugiego. Pod względem technicznym jest to przedsięwzięcie dużo trudniejsze niż w wypadku tego otworu pierwszego. Woda wypompowana z TG-1 po ochłodzeniu nie może być zrzucana np. do Wisły, bo na pewno nie będzie odpowiadać normom pierwszej klasy. Jakiekolwiek jej zasolenie to ogromne opłaty za zanieczyszczanie środowiska. Tak, że zrzut nie wchodzi w rachubę. Natomiast z zatłaczaniem jest ten problem, że trzeba mniej więcej odtworzyć ciśnienie ponad 200 atmosfer aby woda w ogóle na tej głębokości płynęła do górotworu. Oczywiście, znacząca część tego ciśnienia będzie związana z grawitacyjnym słupem wody w otworze, ale to jednak zdecydowanie za mało. Zatłaczanie jest też problemem czysto technicznym, gdyż woda tracąc na filtrze prędkość i mieszając się w woda gorącą wchodzi w reakcje wytrącania osadów, które po jakimś czasie czynią cały proces bezprzedmiotowym. Niestety, jak pokazują doświadczenia w tym zakresie, odwrotna cyrkulacja jest około dziesięciokrotnie mniej efektywna niż pobór wody. Czy trzeba będzie do tego celu odwiercić jeszcze dziesięć otworów! To sie nazywa skala inwestycji, której opłacalność w czasie realnym zaczyna zbliżać się do zera. Propagandowo jednak dwaj profesorowie wsparci przez inwestora potrafią wszystko!.

16 marca 2009 19:02:45
Klęska amatorów geotermii