Dobrze, że zaczyna się coś w tej dziedzinie dziać, niedobrze, że brak jest strategicznej wizji,która powinna prowadzić do reaktorów nowego typu. Na dziś jest to przede wszystkim reaktor "peletowy", czyli konstrukcja niemiecka z Juelich, gdzie zamknięcie takiego reaktora wymusili tamtejsi Zieloni, co nie przeszkodziło rozwinięciu tego typu instalacji w RPA (!) a przede wszystkim w Chinach. Są to reaktory bodajże najbezpieczniejsze na świecie i co ważne, pozwalające na budowę modułową, w zależności od potrzeb i środków. Ponieważ wiadomo, że i my będziemy musieli budować elektrownie jądrowe, śląskie środowisko techniczne powinno w debacie na ten temat objąć prowadzenie. Jako człowiek ze słoniową pamięcią, pamiętam że kilkadziesiąt lat temu, gdy Instytut Badań Jądrowych jeszcze zatrudniał 100 profesorów i obok Głównego Instytutu Górnictwa był jednym z największych ośrodków naukowych w Polsce, powstał rodzimy projekt elektrowni jądrowej dla Śląska.