Czy poza ideologicznym bełkotem napiszecie kiedyś się na czym ma polegać ta mityczna modernizacja sieci, która umożliwi nagle przyłączenie kolejnych setek GW z fotowoltaiki i wiatraków? Bo, że jest stara i wymaga stopniowej wymiany to prawda, ale dotyczy to niezawodności. Co jednak ma to wspólnego Z OZE? No wymienimy stary przewód na nowy, stary wyłącznik i odłączniki na nowe, jeden kabel na drugi i co? Do już rozchwianej sieci wprowadzimy kolejne horendalne moce, bo ma nowsze, świecące druty?