Na Wesołej każdy widzi zachowania co niektórych grup i brak reakcji służ kopalnianych na to co się dzieje - nie jednego z plecakiem wypadałoby przebadać już przed zjazdem. I pomyśleć że ci ludzie mieliby nas ratować w razie katastrofy. Dozór i oddziały górnicze też rządzą się własnymi prawami, 90% kontroli BHP to okolice 300 metrów od szybu