Interesy pracowników i tych samych akcjonariuszy są identyczne. Wszak, jak rozumiem człowiek nie może mieć różnych interesów w tej samej sprawie to znana polska specjalność: jestem za, a nawet przeciw. Lecz zgadzam się, co istnienia związków zawodowych i ich roli w tych firmach, jako zrzeszających pracowników nie będących akcjonariuszami. Choć z drugiej strony jest to podział rzeczowy, a nie prawny i dlatego mogą być związkowcami też akcjonariusze. Nie uważam tego jednak za konieczne, niebędne itp. Po prostu jest wolność przynależności do związków zawodowych. O absurdalności zdanie podtrzymuję, choć rzeczywistość może byc inna z wymienionych powodów. Jest jeszcze jedna sprawa, która dotyczy funkcjonowania związków zawodych w tych firmach. Mają one na ogół setki lat swojej tradycji i nie tak jak w Polsce zwalczają akcjonariat. Być może, ze tam są nawet inicjatorami tego rodzaju własności pracowniczej. Stąd ich rola tam może być całkiem inna. Zgadzam sę, że może zbyt radykalnie spojrzałem na rolę związków zawodowych w oparciu o raczej smutne doświadczenia krajowe.