Gdy przymowałem sie w 1986r na kopalnię , to obiecywano mi wiele świadczeń. Kuszono przywilejami. Między innymi tym ,że w razie wypadku , żona będzie miała dozywotnią rente. Z czystym sumieniem więc wyprowadziłem się z żoną ( wtedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem) z naszych pięknych rodzinnych stron. Pokochaliśmy Śląsk. Tutaj urodziło sie nam troje dzieci. Żona pracuje ( za grosze w sklepie), by podratować rodzinny budżet. Dzieci rosną , na wszystko nie starcza... Jednak do tej pory spałem spokojnie, bo myslałem że w razie wypadku... moja żona dostanie rentę. Oszukano mnie zmieniając ustawę!!! ..... Brak słów.... WDOWY PO GÓRNIKACH POWINNY DOSTAĆ RENTY!!