Komentarz do artykułu:
Prywatyzacja Pracownicza Ministerstwa Gospodarki

Szczytnych motywów to tutaj nie ma. I dobrze. W wielkich firmach o światowym zasięgu akcjonariat pracowniczy jest częściowy np. 30, 40 procent. Choć i są tu giganty całkowicie w rękach pracowników. Proszę jednak zauważyć, czym różni się u nas nawet biegły polityk w przebijaniu sie do mediów od pierwszego lepszego robotnika. Moim zdaniem polityk jest tylko bardziej bezczelny i bezwzględny. Czy to taka istotna różnica? Rozumu w nim nie ma więcej niż u przeciętnego Kowalskiego. Może nie idealizujmy polityki i wynajętych przez nich menadżerów na swój wzór i podobieństwo. Natomiast MG moim zdaniem stara się zatrzymać wzrost bezrobocia, a minister przy tej okazji upiecze swoją wyborczą kiełbasę. Jednakże nie widzę w tym niczego złego. Od tego jest minister, aby dbał o innych, ale też i o siebie.