A ja chciałbym zobaczyć chociaż pierwsze oznaki tego, że Kościół ukróci radosną twórczość "naszego Prometeusza". Bo na razie jestem jak św. Tomasz: trudno mi w to uwierzyć.
A ja chciałbym zobaczyć chociaż pierwsze oznaki tego, że Kościół ukróci radosną twórczość "naszego Prometeusza". Bo na razie jestem jak św. Tomasz: trudno mi w to uwierzyć.