Proszę Pana Raabi t, pozwolę sobie mieć nieco inne zdanie w tej sprawie. Jasne, że do porażki nikt nie chce się przyznać, bo wiadomo, że będzie to rzutować na wszystkie finansowe sprawy związane z dobrowolnymi opłatami, przekazami itp. Wydaje mi się jednak, ze do Torunia coraz bardziej dociera świadomość geotermalnej porażki. Istotą zagadnienia jest jednak jak z całej tej imprezy wyść z twarzą. Proszę o zwrócenie uwagi na to, że od dłuższego już czasu nie ma żadnych informacji pisemnych o toruńskiej geotermii. Są tylko ustne zapewnienia, z których jak wiadomo łatwo mozna się zawsze wycofać. Kiedyś czołowa tuba geotermalna "Nasz Dziennik" od kilku miesięcy milczy na ten temat, jak zaklęta. Pozbyvcie się dwóch profesorów, którzy nagrali całą tę niefortunną imprezę jest też wskazówką, że trzeba jakoś z tej sprawy w Toruniu wybrnąć. W tej akurat sprawie uważam, że trzeba pomóc Toruniowi, nie dobijając leżącego. Oczywiście, są to jeszcze przedwczesne prognozy, ale moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że sprawa idzie w tym właśnie kierunku. Pomóc, nie oznacza wcale, że trzeba tuszować wszystkie popełnione w tej sprawie błędy. O tym nie można zapomnieć, aby podobne sprawy były dla innych ostrzeżeniem przed urojonymi koncepcjami utytułowanych naukowców, którzy nigdy, nic nie zrobili w praktyce, a najgłosniej krzyczą , ze są fachowcami, podczas gdy w rzeczywistości są to zwykli psychopaci i mitomani. Moim zdaniem, jeżeli w Toruniu, również dzieki naszej tutaj prowadzonej dyskusji zaczyna dostrzegać się własne błędy, trzeba pomóc w ich przezwycięzeniu i powrocie na zdrowe łono nauki, techniki i praktyki polskiej kadry zawodowej, która nie odbiega przecież od światowego poziomu w tym zakresie. Niestety, nie da sie tego uniknąc, ze dwa toruńskie otwory geotermalne pozostaną pomnikiem głupoty, zarozumiałości, pychy i nieuctwa.