I wy, branżowa witryna, piszecie o „wydobyciu” poszkodowanego … jestem zdruzgotany językiem „dziennikarzy” którzy by dodać dramaturgii swoim opisom używają określeń zarezerwowanych w naszej branży dla urobku w miejsce określeń wytransportowany, wydany, wywieziony itp. od Was osobiście oczekuję więcej w tych kwestiach. Daj Boże ratownikom dotrzeć do poszkodowanego jak najszybciej …