Dlaczego do średniej zawsze wliczane są zarobki prezesa, całej biurokracji, kierowników robót i nadsztygarów, gdzie diametralnie zawyżają naszą średnią płacową tj. górników, czyli pracowników fizycznych i dozoru niższego? Może przedstawimy ową średnią, a nie jakieś dyrdymały? Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek zarobił 10tys. brutto, przez 10lat mojej kariery w tym zakładzie.