Może dam Ci przykład, bo tak się zakręciliście już w swoich postulatach, że nie widzicie absurdu. Wyobraź sobie, że istnieje źle zarządzana restauracja, a w niej dobrze pracująca kelnerka. I ta kelnerka się awanturuje, że masz dopłacać do funkcjonowania restauracji, bo inaczej ona straci pracę, a ona zamiast tego żąda podwyżki i to z Twoich pieniędzy ma być ona sfinansowana. Widzisz absurd? Tak własnie się zachowujecie.