Górnictwo od wielu lat jest reformowane. te reformy polegają na likwidacji kopalń wybranych na chybił- trafił. kopalnie które jeszcze zostały działają na max oszczędnościach. najdroższe w górnictwie węgla kamiennego są tzw roboty udostępniające. to drążenie kilometrów podziemnych tuneli, by dotrzeć do pokładów węgla. te roboty prowadzone są kilometr pod ziemią często w twardym piaskowcu. kilometr pod ziemią występują zagrożenia jak metan, woda i np temperatura. w śląskich warunkach stopień geotermiczny co 33m przybywa jeden stopień celsjusza . kilometr pod ziemią jest ok 40 stopni. by tam pracowali ludzie stosuje się klimatyzację. pomyślcie ile kosztuje schłodzenie kilometrów chodników ( tuneli ). metro warszawskie to śmiechu warta inwestycja. tych robót czyli drogich inwestycji w żyjących kopalniach się unika. teraz okazuje się, że Polska nie ma węgla. Polskie kopalnie nie są w stanie zabezpieczyć paliwa dla Polskich elektrowni, a jakoś dziwnie Rosja też nie ma by nam sprzedać. podobno Chiny wszystko kupują. UE dalej daje kasę Polsce na likwidację kopalń, a my to łykamy. przez minimum 10 lat polska energetyka musi jechać na węglu kamiennym i brunatnym. budowa pierwszej elektrowni atomowej potrwa przynajmniej 10 lat. jedna atomówka to nawet nie 10% zapotrzebowania