Po ostatnim wpisie Trzeciego Profesora dochodzę do wniosku, że pora kończyć tę dyskusję, bo zmierza ona w kieruku abstrakcji, iluzji, a nawet absurdu. Nie odbieram jednak nikomu prawa głosu, tylko wydaje mi się, że wszystko co było do okazania (c.b.d.o), to okazano, napisano i przedyskutowano, a reszta jest już tylko milczeniem.