Panie Steinhoff, wystarczy spojrzeć na Bytom, czy miasta Zagłębia Dąbrowskiego związane stricte z przemysłem wydobywczym, by sobie uzmysłowić, że jest Pan jednym z ostatnich „ekspertów” mogących zabierać głos w kwestii sprawiedliwej transformacji. Likwidujmy górnictwo i węglową energetykę, ale w zakresie 1:1. Jedno miejsce pracy związane z górnictwem ubywa, pod warunkiem powstania jednego alternatywnego w innych gałęziach gospodarki, które może zapewnić podobny standard życia zwolnionemu z dotychczasowego stanowiska pracy w związku z transformacją sektora. Oczywiście, jeśli delikwent nadaje się i dobrze wykonuje swoją pracę, bo każdy „leber” i lawirant niestety, ale nie znajdzie już ciepłej posadki w innych przedsiębiorstwach, gdzie będą mu płacić za „leżenie bykiem”.