Teraz gdy jest potrzebna pomoc i wstawienie się jedynej słusznej opcji we wszechświecie w postaci buzko-tuska, to wszyscy się pochowali na czas negocjacji, wypłyną za kilka miesięcy i znów będą jątrzyć i dokazywać. Narzekacie na zwiazkoli to wypisujcie się z ich biur, a z drugiej strony kto zadba o wasze odprawy i godziwą pensje.