Gdybym był związkowcem to bym też walczył o każdy rok, kwartał, miesiąc, dzień a na końcu godzinę życia kopalni. Dałbym się zamurować w tych związkach żeby tylko nie zamknęli mojej gruby bo na kolejnej o takim stanowisko pracy będę mógł zapomnieć. Związki w poważaniu mają szeregowego ryla.