Komentarz do artykułu:
Klęska amatorów geotermii

Drogi Anonimie to, czy spełnili, czy nie warunki koncesji okaże się właśnie po tymn terminie. Wcześniejsze wypowiedzi na ten temat są na wiwat. Tyle tylko, że to wiwatowanie w sposób niczym nie uprawniony rozpoczęli dwaj profesorowie - amatorzy z Torunia. Tu się zgadzam. Póki nie przedstawili dowodów, póty nie spełnili warunków koncesji. Jeżeli głoszą, że spełnili te warunki to sami skracają ten termin, nie przedstawiając rozliczenia zawodowego z wykonanych prac, w postaci wspomnianej kilkakrotnie poprzednio dokumentacji. Jeżeli głoszą, że wypełnili te warunki, to czemu nie przedstawiają wymagne na to dowody w postaci rozliczenia dokumentacyjnego datowanego na dzień takiego oświadczenia. Dopiero po przedstawieniu przez nich dokumentacji i dowodów, będzie Anonim mogł wymagać kontrdowodów. Dlatego przed rozliczeniem wszelkie eneuncjacje na ten temat nie powinne być składane, bo wywołują zamieszanie chyba, że o to właśnie chodzi. Znając proceduruy ministerstwa środowiska w tego rodzaju sprawach wszelkie niejasności,przedwc zesne oświadczenia itp. są zawsze poczytywane na niekorzyść inwestora i wykonawcy. Czy o to chodzi, aby negatywna opinia ministra środowiska dla nowej koncesji wybawiła trefnych profesorów z opresji związanych z niepowodzeniem całej tej sprawy. Wczoraj zwróciłem uwagę na wywiad w "Naszym Dzienniku" ze światowej sławy polskim hydrogeologiem, profesorem z Monachium, który ani słowem nie wspomniał o geotermii toruńskiej, a przecież to jego specjalność. Czy to też moje kłamstwo i manipulacja, czy też nałożenie zasłony milczenia nad oczywistą porażką w tej sprawie. Odnośnie wypowiedzi Urzędniczki zgadzam się w całej rozciągłości, że jest to wielkie dzieło toruńskiej geotermii. Takich "fachowców" i tak nie znających się na tym co robią, jak dwaj profesorowie z Torunia, nie było dotąd w całej historii polskiej geologii, hydrogeologii i geotermii. To zaiste wstyd. Z tego powodu dzieło to napewno przejdzie do historii.