Zastrzezenia pana Hydraulika sa sluszne....W czasie drenazu systemu cieplowniczego, czyli kaloryferow, w bydynku sa przeciez instalacje wody pitnej, syfony kanalizacyjne, system przeciwpozarowy, czyli zraszacze... To sa zupelne odrebne obiegi, tam woda jest....W przypadku naglych mrozow w czasie takiego drenowania i plukania moze dojsc do zamarzania wody i nieodwracalnych uszkodzen w instalacji....Pan Hydraulik musi orientowac sie w probach szczelnosci....Otoz my w Ontario, tez mamy takich profesorow Kozlowskich, ktorzy wpadli na genialny pomysl napelniania woda systemow glycolowych ( po polsku glikol) woda nic nie kosztuje, a glycol jest drogi , a i tak trzeba go usunac po probie w celu plukania i czyszczenia...W razie naglych mrozow dochodzi do nieodwracalnych uszkodzen i zalania calego budynku, a odpowiednik naszego PZU nie chce w takim przypadku pokrywac strat, no bo niedbalosc.....