I za co te podwyżki? Pracuję na Bolesławie Śmiałym. Jeśli tak całe górnictwo wygląda pod względem planowania, gospodarowania i zarządzania to powinniśmy sami się zamknąć. Dozoru od groma, nadsztygarów, inspektorów, sztygarów bojących się własnego cienia. Tu się nie patrzy roboty tylko kiedy się komu noga powinie i kto za kogo wskoczy na stołek. Planować awanse... to umieją. Ale jak się ludzi posyła złom rabować a sekcje za grube miliony zostają w ścianie 572 to jest ok, i nie ma za to winnych. Za to ja transport nie dojedzie bo kolejki to złom to od razu premie fizolowi się uwala. Długo tak nie pociągniemy... a jeszcze podwyżek się zachciewa. ROBOTY SIE CHYĆIĆ jeden z drugim.