Zwolnienie samych pracowników kopalni to jedna strona medalu a firmy produkujące i remontujące maszyny, przenośniki itp.? To są kolejne miejsca pracy. I nie byle jakie, górnictwo zapewnia firmom zewnętrznym wieloletnie i pewne kontrakty, czasem tłuste czasem chude ale zawsze są. Złapanie kontraktu i wejście w branże zapewnia dobry byt i dobrą płacę. Małe firmy mogą pozwolić sobie na zatrudnienie dobrych specjalistów i rozwój technologii. Zaoranie tej gałęzi będzie pięknie wyglądało w TV ale co dalej? Tak rynek nie lubi pustki, obecnie wszystko co się da to do Chin, ale co dalej? W Polsce oprócz kilku molochów pracy dla inżynierów nie ma. Sprzedawanie i składanie gotowych klocków według wyuczonych schematów to nie projektowanie. Smutne to bardzo. W Niemczech jeszcze jakoś to wygląda, tam przemysł ciężki związany z górnictwem dostawał rządowe kontrakty na budowę wiatraków. A u nas? Fadroma równa kolejne zakłady i stawia się hale z magazynami czy taśmami. Odtwórcza praca bazująca na taniej sile roboczej, niskich cenach energii, słabym prawie ochrony ekologii i niewolniczych skłonnościach pracowników.