Jak zaczynałem 20 lat temu to w przodku było jak w sanatorium, teraz to piekło, wysoka temperatura i wilgotność, zapylenie, błoto po kolana, agresywna atmosfera stalowa obudowa po kilku miesiącach wygląda jakby 100 lat leżała na dnie morza no i długa droga dojścia nawet kilka kilometrów, z narzędziami i wszystkimi akcesoriami górnika także nic fajnego