Ale pierdoły napisaliście. Wypadałoby najpierw zaczerpnąć informacji u źródła a potem coś naskrobać. TDS jest to ultramaraton szosowy i rower MTB jest jednym z gorszych wyborów na ten rodzaj ultra. Tutaj królują szosówki czyli rowery ze sztywnym widelcem. MTB i widelec z amortyzatorem a do tego te szerokie opony to jest męczarnia na takich ultra. Ja rozumiem że pisanie o sztygarach herosach jest bardziej medialne ale tak dla informacji. W tym maratonie jechali też zwykli robole z JSW i to nie na dystansie 300km ale 510 km z przewyższeniami sięgającymi 7100m z limitem czasowym 34h a dodatkowo jeżeli udało się im dotrzeć do mety przed upływem 30h można było zdobyć kwalifikacje do prestiżowego ultra BBT 1008 Km. Tak jeszcze dodam że kilku z nich udało się to zrobić i wystartują w przyszłym roku w BBT