Falowniki to pierwszorzędna rzecz. U mnie w zakładzie były dostępne producentów SEW, Danffos, jak tylko zakład powstał tj. 20 lat temu. Nie pamiętam żeby kiedy kolwiek spalił się silnik. Urządzenia Fanuc potrafią odzyskiwać energię z hamowania napędu. Łatwe w obsłudze służyły bezawaryjnie długie lata.