Jakby cały dozór w PGG się nie bał , i jakby mogli złożyć pozew zbiorowo (oszczędziliby na prawniku) - to PGG poszłaby z torbami !!! A tak dalej wychodzą i wracają na służbowym dokończyć raporty i polecenia na następne zmiany ... nie wspominając , że przychodzimy godzinę przed zjazdem , żeby zapoznać się z bieżącymi robotami, problemami , iść na raport, iść na podział załogi, iść się przebrać ...spokojnie po 2-3 godzin nadgodzin.